OBIADY CZWARTKOWE PALUCHY Z KMINKIEM I SOLĄ

Może te cudnej urody słone paluchy to nie jest danie obiadowe, ale przedstawienie wam ich akurat dzisiaj traktuje jak swego rodzaju protest. Bacznie obserwując świat,
a dokładnie naszą polską krainę mlekiem i miodem płynącą, zauważyłam dziwną tendencje żywieniową. Ostatnimi czasy raz po raz dochodzą mnie słuchy o niezdrowej żywności, która bezapelacyjnie pojawia się w naszych sklepach, z tym muszę się zgodzić i unikam jej jak ognia. Ale w wojnie z chemią, jak w każdej walce pojawia się paranoja i tu zaczyna się dla mnie niekończąca się litania pełna absurdów a mianowicie laktoza,gluten, kawa ,kakao i tak można by było wymieniać bez końca. Kontrą dla " szkodników" okazują się produkty, które mają pewną ściśle określoną charakterystykę, muszą mieć nie znaną najlepiej orientalną nazwę, być wegańskie i pochodzić z hiper ultra ekologicznego sklepu. Jak dla mnie 
w tym przypadku logika poszła w las, a kiedyś spotykała się
 żurkiem, kaszą ze skwarkami i maślanką i wszyscy byli szczęśliwsi, albo i nie bo takiej pewności nie mamy,ale jedno jest pewne byli zdrowsi.